Wystąpienie w Senacie

13. posiedzenie Senatu w dniu 4 czerwca 2008 r.

Senator Stanisław Gogacz:

Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie! Chciałbym zwrócić uwagę, że pomimo iż dyskutujemy wciąż nad przedmiotową ustawą, nasza dyskusja przerodziła się w zasadzie w dyskusję dotyczącą instytucji abonamentu w ogóle. Nie dyskutujemy o tym, że zmniejsza się zakres podmiotowy, ale mówimy, że instytucja abonamentu jest niepotrzebna, jest zła i te akcenty dominują w naszej dyskusji. Chciałbym zwrócić uwagę, że to, co musi dziwić, to fakt, że z jednej strony krytykuje się instytucję abonamentu, a z drugiej nie proponuje się alternatywnych rozwiązań. Chcemy odejść od tego rozwiązania, rozwiązania nie naszego, oryginalnego, polskiego, ale rozwiązania sprawdzonego już w innych częściach Europy. Z materiałów, które otrzymaliśmy czy to od prezesa Telewizji Polskiej, czy od przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, możemy wywnioskować, że instytucja abonamentu jest instytucją sprawdzoną. W takiej sytuacji musi dziwić tak duża krytyka tego rozwiązania. Proszę państwa, w uzasadnieniu do tej ustawy znajdujemy informację, że tę daninę, jak czytamy w uzasadnieniu wnioskodawców, inicjatorów tego rozwiązania – a jak wynika z innej części uzasadnienia, daniną jest tu nazywany abonament radiowo- telewizyjny – wnosić winny jedynie grupy obywateli i podmioty gospodarcze, które bez trwałych ograniczeń uczestniczy mogą w wytwarzaniu dochodu narodowego. I w zasadzie wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że brakuje mi tu troski o to, aby sprawić, że właśnie ci obywatele, te podmioty gospodarcze będą mogły płacić, uiszczać te świadczenia abonamentowe. Tak jak powiedziałem, z jednej strony dąży się do zlikwidowania abonamentu, z drugiej nie proponuje się nic w zamian. Mówiąc o tym, że obywatele powinni wpłacać te świadczenia, nie mówi się, w jaki sposób spowodować, żeby to robili. Tym bardziej, że w dalszej części propozycji zmian legislacyjnych znajdujemy informację o tym, że inicjatorzy chcą wykreślić ust. 2 w art. 4, który w obecnie obowiązującym kształcie stwierdza, że gospodarstwo, gdzie zamieszkują minimum dwie osoby powyżej dwudziestego szóstego roku życia, jest zobowiązane do płacenia abonamentu. Wykreślając ten ustęp, inicjatorzy zwalniają takie gospodarstwa z płacenia opłat. Wniosek z tego jest jeden – ze strony inicjatorów brak troski o pozyskiwanie tych świadczeń, o to, żeby zrekompensować utratę środków, które nie wpłyną do budżetu Polskiego Radia i Telewizji Polskiej. Mówiliśmy o 400 czy 500 milionach zł. A tutaj brak tej troski. Proszę państwa, dlaczego ja dziś zapytałem… No, powiedziano mi, że to wykracza poza zakres tej ustawy. Niemniej jednak wydaje mi się, że skoro Europa tak dobrze sobie poradziła, że z abonamentu, na przykład w krajach skandynawskich, można ściągnąć nawet 90% środków, a w innych krajach niewiele mniej… Nie wiem co prawda skąd tę statystykę wziął pan senator Owczarek, ja słuchałem i nie mogłem w to uwierzyć, ale materiały, które otrzymałem, jasno wskazują, że wszystko przemawia na korzystać rozwiązania abonamentowego. Pytam więc: dlaczego, skoro w innych państwach można wyegzekwować te opłaty, inicjatorzy nie zatroskali się przy tej okazji, żeby w Polsce wprowadzić rozwiązania egzekucyjne? Ja przyjrzałem się, zresztą w tych materiałach, które otrzymaliśmy, ekspertyzie Ministerstwa Finansów pochodzącej jeszcze z 2006 r., gdzie się stwierdza, że problem braku możliwości wywiązywania się przez państwowe przedsiębiorstwo użyteczności publicznej „Poczta Polska” z obowiązków nałożonych na nie ustawą abonamentową wynika z braku w tej ustawie regulacji niezbędnych do żądania zapłaty opłat abonamentowych i opłat za użytkowanie niezarejestrowanego odbiornika radiowego lub telewizyjnego na drodze egzekucyjnej. Krótko mówiąc, brak regulacji niezbędnych do stwierdzenia wymagalności tych należności w praktyce uniemożliwia ich przymusowe dochodzenie. Dlaczego przy okazji tej nowelizacji nie mielibyśmy uzupełnić zapisów ustawy o abonamencie właśnie o te przepisy egzekucyjne? W tym miejscu niech mi będzie wolno pokusić się o pewną refleksję. W związku z tym, że dzisiaj padały różne kwoty, i ja powołam się na jedno ze źródeł. W piśmie przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z dnia 21 kwietnia bieżącego roku w załączniku nr 1 znajdujemy informację, że liczba gospodarstw domowych uiszczających opłaty abonamentowe wynosi 5 milionów 798 tysięcy zł, to jest 43,5%. Jeżeli przywołuję tę wielkość, to tylko po to, żeby zwrócić uwagę na poprzednią moją wypowiedź, a mianowicie na to, że pomimo braku przepisów, które pozwalałyby na wyegzekwowanie opłat abonamentowych, pomimo tak nieprzychylnej atmosfery 43,5% gospodarstw rodzinnych Polaków abonament płaci, i to bez żadnej egzekucji, bez żadnej egzekutywy. Przecież to bardzo dobrze świadczy nie tylko o postawach tych osób, ale również o tym, że w Polsce jest ogromna odpowiedzialność za tę wartość, jaką są media publiczne. Proszę państwa, jeżeli chodzi o atmosferę wokół mass mediów… Jeżeli dyskutujemy dziś w zasadzie o tym, czy takie rozwiązanie jak abonament ma istnieć, czy też nie, to wszystko to się dzieje w atmosferze wciąż napływających do nas sygnałów o tym, że 1 stycznia 2009 r. ten abonament zostanie zlikwidowany. Nawet dzisiaj w Polskim Radiu, chyba w Programie Pierwszym, przewodniczący Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, pan Zbigniew Chlebowski, wypowiadał się, że zmierzamy do całkowitego zlikwidowania abonamentu. Jak można dzisiaj, kiedy dyskutujemy nad zmniejszeniem zakresu podmiotowego, kiedy zdajemy sobie sprawę, że bardzo wielu emerytów, rencistów, krótko mówiąc osób, które płacą ten abonament i które już zapłaciły za cały rok, czyli w sumie do 1 stycznia 2009 r., jak można w takiej sytuacji zrozumieć wypowiedzi polityków Platformy o tym, że my w zasadzie zmierzamy do tego, żeby całkowicie zlikwidować abonament? Czy w takim razie jest to coś, co można traktować jako wartość dla potencjalnych beneficjentów? Czy nie jest to po prostu instrumentalne potraktowanie emerytów i rencistów, skoro i tak 1 stycznia 2009 r. ma zostać zlikwidowany abonament? Proszę państwa, chciałbym tu przy tej okazji poprzeć działania zmierzające do tego, żebyśmy odrzucili dziś ten projekt, tę dyskusję powinniśmy natomiast albo przełożyć, albo połączyć razem z dyskusją nad całym mechanizmem finansowania Polskiego Radia i Telewizji Polskiej lub z jakąś inną. Dziękuję bardzo.